Kalendarz dostaw [case study]

Źródło zdjęcia: chocolissimo.pl

Jak wiadomo od dawna, szybka dostawa ma ogromne znaczenie przy wyborze sklepu internetowego, z którego zamierzamy zamówić produkt. Jeśli chodzi o ilość form dostawy, również jest ich coraz więcej, o czym świadczy chociażby tak ogromna popularność Paczkomatów. Jednym z powodów zainteresowania Klientów tą formą dostawy jest wygoda terminu odbioru zamówienia. Co innego jeśli może samemu zaplanować, kiedy ma nastąpić dostawa przez Kuriera…

Platforma Extreme Commerce oferuje integrację Kuriera z kalendarzem dostaw, dzięki czemu Klient sklepu internetowego może zaplanować, kiedy dokładnie ma nastąpić dostawa jego zamówienia.

Kilka słów na temat tego, jak to działa:

Administrator sklepu ustawia w panelu tzw. “Godzinę przełomową”, po której zamówienie zostanie wysłane dopiero następnego dnia roboczego (np. godzina 11:00, każdego dnia). Właściciel sklepu może ustawić dodatkowy czas (mierzony w ilości godzin) do poszczególnych produktów, które wymagają dłuższego przygotowania (takiego jak np. konieczność dodatkowego opakowania). Wtedy też przy takim produkcie wpisywany jest czas 1h, który jest dodawany do obecnej godziny składania zamówienia. Przykładowo, jeśli Klient składa zamówienie na produkt z doliczonym czasem o godz. 10:00, automatycznie doliczana jest wspomniana wyżej 1h i wysyłka zamówienia następuje dopiero następnego dnia roboczego (gdyż została przekroczona „Godzina przełomowa” ustawiona na 11:00). W trakcie składania zamówienia, mechanizm kalendarza sprawdza dni wyłączone z wysyłki (np. Święta lub dni nierobocze) i wówczas pokazuje Klientowi terminy możliwej dostawy, do wyboru.

kalendarz dostaw Extreme CommerceRozwiązanie to jest dodatkowo wygodne, jeśli chcemy zamówić komuś prezent np. na urodziny. Zamawiając go wcześniej, możemy ustawić sobie dostawę określonego produktu w konkretnym dniu, pod sprecyzowany adres.

Lidia Palusińska

Marketing Coordinator - Pracuję słowem w IT, tzn. projektuję treści m.in. na stronę www, do mailingów, na bloga firmowego. Przekładam techniczny branżowy slang na język przyjazny dla wszystkich. W wolnym czasie czytam, słucham podcastów albo próbuję zrobić perfekcyjnego psa z głową w dół.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *